PKP PLK od prawie roku projektują przebudowę poznańskiego węzła kolejowego - obejmującą budowę nowych par torów czy nowych przystanków. Aktualnie spółka zakłada, że prace budowlane dla całego węzła będą mogły ruszyć w 2028 lub 2029 roku – Postrzegamy Poznański Węzeł Kolejowy jako jedno z kluczowych przedsięwzięć w nowej perspektywie unijnej – mówi członek zarządu PLK, Marcin Mochocki.
PKP PLK jesienią 2023 roku
ogłosiły postępowanie przetargowe na wykonanie projektu przebudowy poznańskiego węzła kolejowego, a więc przede wszystkim przebudowę większości odcinków linii kolejowych na terenie Poznania wraz ze stacją Poznań Główny. Jak pisaliśmy ówcześnie, założenia przetargowe
zakładały budowę trzeciego i czwartego na wybranych odcinkach - od Poznania Głównego do stacji Poznań Wschód (kierunki na Wągrowiec, Gdańsk i Warszawę), a także od Głównego do Starołęki (linia w kierunku Ostrowa oraz KDP do Warszawy), w kierunku przystanku Wola (linie na Szczecin i Piłę) oraz w kierunku Lubonia - linia na Leszno i Wrocław.
Co ważne, układy te miałyby być bezkolizyjne, a więc miałyby rozwiązywać główne bolączkę poznańskiego węzła, a więc kolizyjne przebiegi poszczególnych linii, które bardzo ograniczają dostępną przepustowość poszczególnych odcinków - przykładem jest
chociażby posterunek PoD, gdzie krzyżują się już wspomniane odcinki linii do Szczecina i Piły. W ramach projektu przewidziano też możliwość budowy szeregu nowych przystanków na terenie miasta, jak również gruntowną przebudowę stacji Poznań Główny, gdzie miałoby powstać osiem peronów wyspowych
z dworcem nad peronami. Dokładne informacje na temat założeń
projektowych opisywaliśmy tutaj, natomiast w tym artykule
opisywaliśmy założenia odnośnie nowego, poznańskiego dworca. Ostatecznie, po ponad roku od ogłoszenia przetargu,
PKP PLK podpisały umowę na wykonanie projektu przebudowy i modernizacji węzła w grudniu ubiegłego roku. Czy po prawie roku prac projektowych wiemy już dokładnie, gdzie powstaną dodatkowe pary torów oraz gdzie pojawią się nowe przystanki, a także jaka jest perspektywa prac budowlanych dla Poznania Głównego i okolicy? O tym wszystkim rozmawiamy z członkiem zarządu PKP PLK, Marcinem Mochockim.
JR: Podpisano już umowę na projektowanie przebudowy poznańskiego węzła kolejowego, tak więc projekt ten się toczy, natomiast chciałem zapytać, czy możemy już mówić o tym, jakie będą układy torowe, gdzie powstanie 3 i 4 tor czy też nowe przystanki? Marcin Mochocki, członek zarządu PLK SA: Na tym etapie jest jeszcze zbyt wcześnie, by szczegółowo mówić o docelowych układach torowych czy lokalizacji nowych przystanków w ramach Poznańskiego Węzła Kolejowego. Etap przygotowań jeszcze chwilę potrwa. Obecnie jesteśmy na etapie koncepcji projektowych, natomiast zakładam, że w pierwszym półroczu 2026 roku będziemy mogli szczegółowo przeanalizować konkretne rozwiązania i szczegółowo rozmawiać o układach torowych i nowych przystankach.
Przypomnę, że już wcześniej wprowadziliśmy zmiany w projekcie towarowej obwodnicy Poznania, tak aby uniknąć budowy elementów mogących kolidować z planowanymi rozwiązaniami w ramach dokumentacji projektowej Węzła. Jest to szczególnie istotne w rejonie stacji Poznań Starołęka, gdzie planowany jest styk infrastruktury PLK SA i CPK. Zależało nam, aby w tym miejscu nie realizować żadnych prac, które w perspektywie kilku lat wymagałyby kosztownych zmian.
A jaka jest perspektywa realizacji? Takiej już na gruncie?
Mówiąc wprost – perspektywa realizacji inwestycji zależy przede wszystkim od dostępności środków w nowej perspektywie unijnej. Na dziś wciąż nie mamy pełnej informacji, jak środki unijne zostaną podzielone – zarówno pomiędzy poszczególnych beneficjentów, jak i pomiędzy programy finansowe. Dotychczas Polskie Linie Kolejowe były głównym beneficjentem funduszy przeznaczonych na kolej. W nowej perspektywie pojawia się jednak również spółka CPK, która rozpoczyna już poważne inwestycje infrastrukturalne. Można więc przypuszczać, że całkowita pula środków na rozwój kolei w Polsce nie ulegnie zasadniczej zmianie, natomiast będzie musiała zostać podzielona pomiędzy dwóch dużych beneficjentów. W jaki sposób nastąpi to rozłożenie – na dziś trudno jeszcze jednoznacznie określić.
Nie są też jeszcze w pełni sprecyzowany jak w nowej perspektywie finansowej środki zostaną podzielone pomiędzy instrumenty wynikające z polityki spójności oraz narzędzia CEF.
Z punktu widzenia PLK postrzegamy Poznański Węzeł Kolejowy jako jedno z kluczowych przedsięwzięć w nowej perspektywie unijnej. W gronie projektów o podobnym znaczeniu znajdują się również inne inwestycje węzłowe – w Warszawie, na Śląsku czy w Szczecinie. W przypadku Warszawy trwają przygotowania do realizacji środkowego etapu modernizacji linii średnicowej, który – przy odpowiednim finansowaniu – mógłby wejść w fazę robót po 2030 roku. Na Śląsku kontynuujemy prace, które mają w pełni odblokować potencjał aglomeracyjny tamtejszego węzła.
Projekty węzłowe są jednak z natury złożone i kapitałochłonne. Nie sposób zrealizować ich „częściowo” – aby przyniosły oczekiwany efekt, muszą być prowadzone kompleksowo, co przekłada się na wysokie koszty. Z tego względu koncentracja znacznej części budżetu infrastrukturalnego – na przykład 40–50% – na jednym projekcie może być trudna do uzasadnienia z punktu widzenia równomiernego rozwoju sieci kolejowej w całym kraju.
W przypadku Poznańskiego Węzła Kolejowego przemawiają jednak za nim dwie istotne okoliczności. Po pierwsze – jest to inwestycja niezbędna, aby system kolei dużych prędkości w Polsce mógł funkcjonować w sposób spójny. Po drugie – będziemy w pełni przygotowani z dokumentacją projektową, co pozwoli nam szybko rozpocząć etap realizacyjny już w pierwszej fazie nowej perspektywy unijnej.
Czy to prawda, że w ramach tego projektu rysujecie również odcinek do Tarnowa Podgórnego? Jak miałby on przebiegać oraz gdzie miałby się on łączyć z obecną infrastrukturą kolejową?
Tak, to prawda. Planujemy wkrótce rozszerzyć zakres o odgałęzienie linii nr 363 od stacji Rokietnica w kierunku Tarnowa Podgórnego. To rozszerzenie zostanie wprowadzone najprawdopodobniej aneksem do obecnej umowy na projektowanie. Chcemy, aby także ten obszar aglomeracji został włączony w system połączeń kolejowych w ramach poznańskiego węzła.
Jeszcze jedno pytanie, czy w koncepcjach, nad którymi się pochylacie rysujecie linię kolejową odchodzącą od linii nr 351 w kierunku lotniska Ławica, gdzieś w kierunku, zapewne, linii nr 3? Czy planujecie budowę takiej linii kolejowej, a jeśli tak, to w jakim kształcie?
Zgodnie z opracowanym w ramach Wstępnego Studium Wykonalności Poznańskiego Węzła Kolejowego, linia kolejowa obsługująca Port Lotniczy Poznań Ławica ma stanowić wyprowadzenie nowej linii z LK351 w kierunku Gorzowa Wlkp. Natomiast na dziś to wstępna koncepcja, wymagająca dalszych prac studialnych i projektowych, w związku z czym jak najbardziej możliwe są istotne zmiany.
Do kiedy chcecie zakończyć projektowanie całej modernizacji?
Umowa projektowa, obejmująca również pozyskanie wszystkich niezbędnych uzgodnień i decyzji administracyjnych, ma zostać zrealizowana do 2029 roku. Gotowość do ogłoszenia przetargu planujemy jednak wcześniej – rok 2029 to termin uzyskania ostatnich pozwoleń na budowę. Liczymy, że proces uda się zakończyć nieco szybciej, choć, jak wiadomo, tempo procedur administracyjnych w Polsce bywa zmienne. Tak czy inaczej, naszym celem jest, by w pierwszym okresie nowej perspektywy unijnej – w latach 2028–2029 – być gotowym do ogłoszenia przetargu i rozpoczęcia realizacji robót budowlanych, w całości lub etapami.
Jeżeli niezbędne będzie fazowanie, to zakładam, że w pierwszej kolejności na pewno będziecie chcieli zrobić element wpływające na przejazd pociągów KDP?
Oczywiście, priorytetem będzie zapewnienie sprawnego połączenia z Linią Y i umożliwienie płynnego wyjazdu z aglomeracji. To naturalny kierunek działań.
Naszym celem jest jednak, aby – skoro już wejdziemy w prace w obrębie węzła – wykonać je kompleksowo, tak by w perspektywie kolejnych 20–30 lat nie było potrzeby ponownych, dużych ingerencji. Chcemy zrobić ten węzeł raz, a dobrze. Oczywiście wszystko zależy od dwóch czynników: po pierwsze, od dostępności środków finansowych, a po drugie – od tego, co realnie da się zrealizować w przewidywanym czasie 4–5 lat przebudowy, przy zachowaniu ram finansowych.
Prace budowlane będą prowadzone etapami, tak aby nie zamykać dostępu kolejowego do Poznania. Na pewno jednak odcinek styku z infrastrukturą CPK będzie jednym z kluczowych priorytetów inwestycji.
Pytanie odnośnie dworca i stacji. Czy w tym momencie ciągle zakładacie, że dworzec powstanie nad ośmioma peronami wyspowymi, jakie mają być na stacji Poznań Główny?
Dokładnie tak. Prowadzimy w tej sprawie aktywne rozmowy z miastem, ale dopóki nie ma podpisanych dokumentów, trudno mówić o ostatecznych ustaleniach.
Natomiast rzeczywiście zbliża się moment, w którym musimy te decyzje podjąć – skoro wkrótce będziemy zatwierdzać ostateczny przebieg układów torowych, to równolegle trzeba już przesądzać kwestie zagospodarowania terenu i kształtu dworca.
Nowym poznańskim dworcem będziecie zarządzali wy czy PKP S.A.?
To zależy od tego, jak zostanie uregulowana kwestia własności nieruchomości. Układ działek i prawa do gruntów w danym momencie będą w dużej mierze determinowały sposób zarządzania dworcem.
Zakładam jednak, że w średniej i dłuższej perspektywie system zarządzania nieruchomościami kolejowymi będzie się stopniowo ujednolicał. W takim modelu to właśnie Polskie Linie Kolejowe mogłyby przejąć zarządzanie tego typu obiektami. Dobrym przykładem jest Warszawa Zachodnia – tam cała obsługa pasażerów została przeniesiona pod tory, a wraz z dysponowaniem nieruchomością przejęliśmy gospodarowanie i zarządzanie lokalami usługowymi w przejściu podziemnym.